Casa Olajossy ossia Villa in fortezza,
dom jednorodzinny w Lublinie;
– D. Koz³owski, T. Koz³owski
Dom – próba
opisu, albo „miêkkie” i „twarde”
tworzywo architektoniczne Villi in fortezza
Dzie³o
architektoniczne sk³ada siê
z jej fizyczno¶ci i warstwy
intelektualnej. Ta pierwsza jest widoczna wtedy gdy rzecz jest zbudowana, ta
druga mo¿e byæ
ujawniona wcze¶niej. Zrozumienie rzeczy
architektonicznej jest niepe³ne bez
rozeznania obu tych domen. Podjêto próbê
opisania tego „miêkkiego” i „twardego”
tworzywa architektonicznego Villi in fortezza,
domu w Lublinie.
1. Idea i forma.
Nale¿y wierzyæ,
¿e dzie³o
architektoniczne sk³ada siê
z jej fizyczno¶ci i jakiej¶
warstwy intelektualnej. Czyli zagadnienie dotyczy formy architektury i idei. Ta
pierwsza jest widoczna wtedy gdy rzecz jest zbudowana, ta druga mo¿e
byæ ujawniona wcze¶niej.
Zrozumienie rzeczy architektonicznej jest niepe³ne
bez rozeznania obu tych domen.
2. Miejsce.
Willa Olajossy,
dom w Lublinie nazwany Villa in fortezza,
zbudowano na peryferiach miasta, tam gdzie miejski gwar ju¿
nie dociera³, a teraz powoli powstaje
struktura podmiejskiej przestrzeni z domów
budowanych zgodnie z regu³ami
demokracji i praw w³asno¶ci,
i zazwyczaj poza prawami architektury. Pozosta³o¶ci
krajobrazu podmiejskich sadów i ogrodów
jeszcze dostrzegalne ju¿ wiedz±,
¿e ich dni s±
policzone: stopniowo zabudowa siê zacie¶nia
lecz forma nowej ca³o¶ci
wci±¿ pozostaje nieznana.
£anowy podzia³
terenów rozciêty
uko¶nie bezwzglêdn±
drog± nic nie porz±dkuje
w tym otoczeniu; dla wnikliwego oka jest to tylko odkrywanie przesz³o¶ci.
3. Pretekst.
Trapezowy obrys terenu domu za¶wiadcza
o przynale¿no¶ci
do tego ¶wiata, nie stwarzaj±c
jakichkolwiek motywacji odno¶nie do
formy architektonicznej, któr±
mia³ przyj±æ,
lecz stworzy³ pretekst. W tej sytuacji
pierwsza idea formy architektonicznej jawi siê
jako prosta konieczno¶æ: kszta³t
odnaleziony w przestrzeni geometrii, i poza ideologiami. Formê
walca przyjmuje przyja¼nie i bez
konsekwencji nieprostok±tny kszta³t
dzia³ki, a forma sze¶cianu
wydaje siê byæ
do zaakceptowania przez potrzeby u¿yteczno¶ci.
4. Geometria.
Na pocz±tku
by³ wiêc
– Walec.
Potem Sze¶cian,
by nasta³a gra form idealnych zawarta w
sferze bry³ elementarnych, zespolonych
w zwi±zku syzygii. Gra tych dwóch
kszta³tów
nabiera znaczenia: niechêtnie pozostaj±
sobie obojêtne.
Jest wiêc Walec,
rzecz geometryczna, doskona³a nie przez
mistykê swoich proporcji, ilo¶ci
¶cian lub wierzcho³ków,
lecz jedynie poprzez prostotê swego
istnienia wywodz±ca siê
z idea³u
– ko³a. Doskona³o¶æ
proporcji zastosowanej bry³y pozostaje
intencjonalna.
Jest tak¿e Sze¶cian,
kszta³t idealny, o wieloosiowej doskona³o¶ci
w zawieszeniu w przestrzeni absolutnej, kiedy to rola sze¶ciu
¶cian jest równorzêdna.
5. Forma
poszukuje funkcji. Doskona³o¶æ
sze¶cianu staje siê
zwyczajno¶ci±
je¶li nape³nimy
go u¿yteczno¶ci±:
je¶li zamienimy do w
dom.
Kiedy pionowe ¶ciany bry³y
zamieniaj± siê
w „¶ciany” z oknami, kiedy pojawia siê
„podstawa” a inna ¶ciana zamienia siê
w dach. Tak¿e wtedy gdy wnêtrze
bry³y rozcinaj±
p³aszczyzny stropów,
przegród i umeblowania schodami, kiedy
trywialno¶æ u¿yteczno¶ci
ujawnia u³omno¶æ
uwik³anej w funkcjê
architektury-sztuki. Ale nawet wtedy doskona³o¶æ
genetycznego kszta³tu idealnego nie
jest zatracona ca³kowicie, a
wielo-osiowo¶æ bry³y
wymusza kompozycjê zawartej w niej
przestrzeni.
6. Gra. Walec ukrywa Sze¶cian.
Walec wiêzi sze¶cian,
lecz by móc to demonstrowaæ
zachowuje sw± naturê
powierzchni, a by owo uwiêzienie nie
pozosta³o tajemnic±
zgadza siê na ods³anianie
fragmentów swego wnêtrza.
Z kolei uwiêziona bry³a
trwa w zdeterminowanym bezruchu ukazuj±c
naturê swojej kubiczno¶ci.
Lub mo¿e jest zupe³nie
inaczej: walec okrywa sze¶cian. Broni
go i ochrania przed intruzem, lub po prostu wzrokiem przechodnia.
Bry³y nie pozostaj±
w harmonii. Ka¿da z nich demonstruje
swoj± odrêbno¶æ:
sze¶cian pozostaje „bry³±”,
walec demonstruje materiê swojej
struktury: powierzchniê. Ka¿da
z nich stara siê dominowaæ
na drug±. Pozostaj±
jednak w zale¿no¶ci:
wielko¶æ sze¶cianu
wyznacza wnêtrze walca; proporcje walca
wyznacza wielko¶æ sze¶cianu.
Ka¿da z bry³
istnieje poprzez istnienie drugiej. Ca³kowita
dominacja jednej spowoduje unicestwienie ca³o¶ci.
Dlatego walec ods³ania sze¶cian,
a sze¶cian nie rozpycha nadmiernie
walca.
7. Przeciwieñstwa.
Poszukiwanie kszta³tu rzeczy
architektonicznej nale¿y prowadziæ
w przestrzeni zawartej gdzie¶ pomiêdzy
„grobowcem a monumentem”, by zadowoliæ
Adolf Losa i pozostaæ w sferze
architektury. Poszukiwanie formy domu – tak¿e.
Odnaleziono tam „twierdzê” – rzecz
architektoniczn± przeznaczon±
do zamieszkiwania i schronienia siê – równocze¶nie.
Znaczenie „twierdzy” jest antytez± –
„pa³acu”; razem stanowi±
jedno z ogniw w d³ugim
³añcuchu
mo¿liwych przeciwieñstw
dostrzeganych w architekturze, a w architekturze domu mieszkalnego przede
wszystkim.
»Wybrano tak¿e „dom” – a nie „rezydencjê”,
„willê” – a nie „pa³ac”
lub „dwór”, raczej „o³tarz”
– ni¿ „bunkier”, i raczej „bunkier” ni¿
„schron”, a wiêc – „fortecê”.
Opowiedziano siê za „elewacj±”
a nie za – „fasad±”, ale równocze¶nie
za „mask±” a nie – „twarz±”.
Opowiedziano siê za pojêciem
elewacji oddzielaj±cym jej formê
od kszta³tu bry³y;
i zapragniêto ujrzeæ
tê niezale¿no¶æ.
Równocze¶nie
zanegowano zasadê i fasady i elewacji,
by formê architektoniczn±
ujrzeæ jako jedno¶æ,
bez rozdzia³u na przód,
ty³ lub boki albo widoki oznaczone
stronami ¶wiata. To by³o
przyczyn± ukrycia przeciwieñstw:
poddasza i piwnic, zwieñczenia dachami
i baz± podstawy ...
Wybrano „formê otwart±”.
Lecz nie przeciwstawiono „tektoniczno¶ci”
– formie „otwartej”; raczej zaproponowano grê
przeciwieñstw w „otwarte-zamkniête”,
tak¿e grê
w „zewnêtrzne-wewnêtrzne”,
w „zas³anianie-ods³anianie”.
Jako za³o¿enie,
a nie konsekwencj± poprzednich wyborów,
opowiedziano siê za: „labiryntem” jako
zaprzeczeniem „przejrzysto¶ci”, i
bardziej za – „zamkniêtym” ni¿
– „otwartym” i – „zas³anianiem” ni¿
„ods³anianiem”, za „ogrodem” ni¿
„parkiem”. „Zamieszkiwanie”, w konsekwencji, jawi siê
bardziej jako „podró¿” ni¿
– „spacer” lub „przechadzanie siê”.«
I tak sta³a
siê nazwa – Villa in fortezza.
8. Fizyczno¶æ.
Fizyczno¶æ kszta³tu
Villi i
fortezzy nade wszystko buduje beton, i
zwraca uwagê na „grê
bry³”. Willa – wnêtrze
walca, sze¶cian pozostaje ciemny,
grafitowy, g³adki, pokryty
drobnoziarnist±, aksamitn±
wypraw±. Forteca – walec, jest
¶cian±
¿elbetow±
ujawniaj±c±
sw± masê
i naturê materia³u:
dramatyczn± jako¶æ
¿elbetowych konstrukcji, betonowych
odlewów w brutalnych deskowaniach bez
ukrywania technologicznego pochodzenia. Pojawiaj±cy
siê na powierzchni walca szary
tynk za¶wiadcza tylko o wspólnym
rodowodzie obu bry³, podobnie jak
surowy beton ujawniony we wnêtrzu sze¶cianu.
9. Fikcja.
Je¶li „architektura – jest to budowanie
rzeczy fikcyjnych tak by wygl±da³y
jak prawdziwe” to istnieje
Villa in fortezza – willa, twierdza,
bunkier, o³tarz – dom.
10. Idea-forma.
Wydaje siê,
¿e jest materia architektoniczna „miêkka”:
idee, teorie ogólne albo osobiste,
koncepcje istniej±ce w umy¶le
twórcy, albo na papierze, a z ca³±
pewno¶ci±
w borghesowskiej Bibliotece. I ¿e jest
materia architektoniczna „twarda”: narzêdzia
i sposoby urzeczywistnienia formy. W istocie jest to jedno nierozdzielne
tworzywo, istniej±ce nie bez szerokich
obszarów kontekstów
kulturowych i dociekañ poprzedników.
|